Villa Padierna: ambasada Toskanii w Marbelli

Anonim

Villa Padierna zakątek Toskanii w Marbelli

Villa Padierna: zakątek Toskanii w Marbelli

Alicia Villapadierna jest osobą komunikatywną, choć niewiele mówi. Wyraża się uśmiechem, oczami, delikatnymi ruchami rąk. Natomiast jej mąż, Ricardo Arranz, to czysta energia i przedsiębiorcza determinacja. Yin i yang zjednoczone w dużym i dobrze zorganizowanym kompleksie zwanym Villa Padierna , którego herbem, ale nie jedynym atutem jest słynny hotel. Wokół hotelu? trzy pola golfowe, ogrodzona i chroniona urbanizacja, klub plażowy nad morzem i jedno z najbardziej prestiżowych uzdrowisk s Costa del Sol.

A do tego dzieła sztuki, ekskluzywne wille (jedna z nich nazywa się Villa Obama, więc nie ma wątpliwości, kto tu przebywał). Moje pierwsze wrażenie po wejściu do hotelowego lobby to atrakcyjne zamieszanie: Jestem na wybrzeżu Marbelli czy w mieście w Toskanii? Budynek wykończony różowym stiukiem, z patiami, salonami, korytarzami i pokojami, w których dzieła sztuki spoczywają w beztroskiej beztrosce, która – jak pospiesznie mnie informuje – jest autentyczna. „Ponad dwa tysiące dzieł sztuki między obrazami , posągi, klasyczne kolumny, to żywe dziedzictwo hotelu, prawdziwe muzeum, przez które nasi goście codziennie przechodzą w drodze do restauracji, na basen lub do spa”, mówi Ricardo Arranz jako kolekcjoner.

Spa w Villi Padierna

Spa w Villi Padierna

Różowy stiuk nabiera podkładu i faktury, schody centralnego dziedzińca i jego podwojna elegancja fortepianu, ogromny basen i jego roślinność wydają się zachęcać do przyjemności wylegiwania się przed kieliszkiem o zachodzie słońca w dłoni. W Villi Padierna goście odpoczywają, a zespół pracuje bez przerwy. Życzliwi, profesjonalni, cisi ludzie, którzy są przy Tobie prawie zanim zadasz pytanie lub życzenie. Nie wiem, czy nauczono ich czytać w myślach, ale prawie . Młody personel, który łamie średnią wybrzeża i mówi pięcioma językami, zwłaszcza angielskim, i to nie z reguły, ale dlatego, że „pola golfowe otaczające hotel są jednymi z najlepszych na wybrzeżu. To, wraz z pogodą, którą mamy, n sprawia, że jesteś ulubionym schronieniem Anglików i Skandynawów z dobrą niepełnosprawnością lub dobrym pragnieniem . Nasz szczyt sezonu dla miłośników golfa to październik i listopad”.

Villa Padierna to wspaniały hotel z prawie dziesięcioletnim życiem i ewidentnie dobrym zdrowiem . Okolica otoczona jest autentyczną siecią mieszkań i domów wybudowanych w Los Flamingos, kompleksie należącym do Ricardo Arranza, który z większą chwałą niż bólem unika kryzysu, który ciąży w innych miejscach na Costa del Sol.

Złoto jest częścią krajobrazu życia i biznesu

Złoto jest częścią krajobrazu, życia i biznesu

Podobno w Villi Padierna nie obniża się poprzeczki . Widać to dla mnie w spa, które przyciąga miłośników ekskluzywnych zabiegów z pół świata. Spacer po ogrodach, wizyta w restauracji La Veranda (są jeszcze dwie, o mniejszej głębi gastronomicznej) uświadamiają zaangażowanie. Markiza Villapadierna, marzycielka ze swoimi kaszmirowymi tkaninami, kolejną podróżą do Indii i kolejną kolekcją, staje się lekką obecnością, niemal ulotną. Alicia dużo się przenosi i to nie tylko z Marbelli do Madrytu.

Jej pasja do mody i zamiłowanie do podróży stworzyły zachwycający butik z oryginalnymi produktami. . W Alicia by Villa Padierna są tekstury, kształty i wzory, które zabiorą Cię daleko. To ona jest nazwą i eteryczną duszą tego miejsca. Jej mąż kładzie akcenty na to, co go interesuje, podkreślenie, zobaczenie, podkreślenie. Myślę, że razem tworzą zgrany zespół. Na cześć matki Alicii, Alicii Klein, odbywa się doroczne kobiece trofeum golfowe Villa Padierna. Są zdjęcia mistrzyni na przestrzeni lat: wizerunki bardzo pięknej i eleganckiej kobiety z uśmiechem identycznym jak jej córka. Na zdjęciach golf to sztuka i część. Ona na boisku, ona z kijami czeka na swoją kolej, siedzi z innymi graczami, ona z międzynarodowymi celebrytami w latach sześćdziesiątych.

Powiecie, że dziewięć lat to niedługo na wykuwanie świetnej historii. Ale faktem jest, że tutaj historia sięga daleko wstecz. Na długo przed tym, jak Ricardo Arranz wybudował hotel Villa Padierna, uprawiał pola golfowe, wybudował luksusowy osiedle i pomógł utrzymać dobre życie na Costa del Sol, było marzenie o pojedynczej rodzinie i, ściślej, o dwóch wyjątkowych kobietach. Matka i córka, obie zwane Alicją, postanowiły zachować przeszłość swojego nazwiska, wprowadzając je frontowymi drzwiami w XXI wieku. Mam wrażenie, że udało się to osiągnąć i jeśli służy to za przykład, Michelle Obama poleca Villa Padierna swoim przyjaciołom i współpracownikom. A dla hotelu, jaka jest lepsza reklama niż poczta pantoflowa od klientów?

2000 dzieł sztuki na korytarzach, czy to Marbella czy Uffizi

2000 dzieł sztuki na korytarzach: Marbella czy Uffizi?

Czytaj więcej