Trasa przez najbardziej urokliwe wiatraki w Holandii (część II)

Anonim

Wewnątrz tartaku Het Jonge Schaap

Wewnątrz tartaku Het Jonge Schaap

LEIDEN

„W Lejdzie też mamy młyny, wiesz? Jeden to Muzeum Ale nigdy nie byłem... Karin Jest sympatyczną Holenderką, która nam wskazała który pociąg złapać? kontynuować naszą podróż. "Mamy również Muzeum historii naturalnej , z tyranozaur rex który jest najlepiej zachowanym szkieletem kopalnym, jaki istnieje, ale teraz jest w połowie zamknięty do budowy… I mamy też ** pierwszy uniwersytet **, który był w Holandii; dał nam to Wilhelm I Orański wdzięczny za wsparcie udzielone podczas wojny osiemdziesięcioletniej”.

Rebelianci stawiali opór jak dziki pięć miesięcy hiszpańskiego oblężenia. Niewiele wróg myślał, że zostaną wysłani zaszyfrowane wiadomości wiszące transparenty z młynów (kod, który zostanie ponownie użyty do ostrzeżenia przed nazistowskimi atakami podczas II wojny światowej) świętuje się zwycięstwo nad oddziałami Filipa II co 3 października . „Ten dzień jest zwyczajem jeść chatę, gulasz z ziemniaków, marchewki, cebuli..." A folklor: według legendy przyrządza się go z potraw, które jedna trzecia Flandrii została w pośpiechu ucieczki . Karin wysiada. Pociąg kontynuuje podróż do Zaandam.

Jeden z wciąż działających wiatraków w Lejdzie

Jeden z wciąż działających wiatraków w Lejdzie

ZAANDAM

De Zaanse Schans to dzielnica Zaandam i najczęściej odwiedzana atrakcja w Holandii; chociaż intencja osoby, która ją poczęła, była niczym więcej niż stworzyć rezerwat zamieszkany przez wiejskie budowle w zagrożeniu wyginięciem. Domy, farmy i wiatraki zagrożone przez współczesność przeniesione na pontonach i przyczepach z okolicznych miasteczek w ruchu przeprowadzonym pomiędzy 1961 i 1974.

Het Jonge Schaap („Młoda owca”) to najnowszy dodatek: tartak odbudowany z innego, który został zburzony w 1942 roku.” Codziennie przyjeżdżają do nas tysiące turystów „Abel z dumą mówi o swoim wiatraku i dłoniach… „To są prawdziwe dłonie, spójrz na nie!” Pełna modzele . „Nie takie jak te, które miałem wcześniej…” Zaprzecza miękkim i delikatnym dłoniom tego holenderski architekt że miał pięćdziesiąt trzy lata, kiedy po raz pierwszy postawił stopę na wiatraku. "Ale kiedy wszedłem do jednego, nie chciałem już wychodzić , tutaj mnie widzisz!" Rozłupywanie pni. "Wtedy dowiedziałem się, że Mój stryjeczny dziadek był też młynarzem... Miałem to we krwi, nawet o tym nie wiedząc!”

Maszyna zaczyna się od podmuchu powietrza i pot mężczyzny (lub kobieta, gdy przychodzi kolej na jedynego młynarza, którego ma jako partnera). "Jeśli podoba mi się ten młyn za coś, to dlatego, że wymaga siły do obsługi ". Mięśnie aparatu obracają się flegmatycznie, liście zębatki schodzą z braku tlenu; ledwo są w stanie ukończyć ćwiczenie; ale z warunki pogodowe w szczytowej formie mogli zobaczyć kilka dwadzieścia logów dziennie . Deski są dobre dla tworzyć meble , aby pokryć łodzie i ściany… "Drewno wiązowe kot sika śmierdzi kiedy go kroisz, przykleja się do twoich ubrań, moja żona zawsze to zauważa; najlepiej pachnie modrzew ".

Typowe holenderskie budynki w De Zaanse Schans

Typowe holenderskie budynki w De Zaanse Schans

W piątki Abel pracuje w olejarnia De Bonte Hen ("Marmurkowa kura"). Działa jeszcze jeden tego typu, By zoeker („Poszukiwacz”), oba z XVII wiek. Na szczęście nie nalega się na zachowanie warunki pracy w tym czasie. Wielu pracowników zostało całkowicie głuchy przez zgrzytanie ściernic, które kruszyły nasiona lnu i rzepaku w dni osiemnaście godzin. Jedli i spali w młynie, nie mając czasu na pogodzenie się z rodziną nawet z fryzjerem (Fotelik do golenia, którym się tam udawało, jest nadal zachowany).

przy braku wiatru, czy prace konserwacyjne? ; jeśli po naprawie belek i trzcin pozostała niewentylowana, siedzieli bezczynnie, bez płacenia! Wynagrodzenie było akordowe i nikt nie powinien narzekać, bo im się podobało jeden dzień płatnego urlopu (jak potępił Multatuli: „Ci, którzy kochają niesprawiedliwość, ponieważ z niej żyją, zaprzeczą, że była niesprawiedliwość , żeby zabawić się nazywając nas Don Kichotem, a tymczasem utrzymać swoje młyny w ruchu”). Otrzymany olej służył jako lampy naftowe , również do mydeł i lakierów; Unia Europejska nie pozwala już na używanie go do spożycia przez ludzi, więc obecnie jest używany głównie do produkcji obrazy olejne.

„Zaandam to naprawdę wyjątkowe miejsce i jest tu wystarczająco dużo inspiracji, by malować całe życie…”, powiedział jej. Claude Monet swojemu przyjacielowi Camille Pissarro. „Holendrzy są całkiem przyjazny i prawie wszyscy mówią po francusku…” Podsumowując, w ciągu czterech miesięcy pobytu impresjonistów w Holandii, pogoda była dobra i był w stanie wykonać dwadzieścia pięć obrazów i dziewięć szkiców. Oczywiście, malowane wiatraki , bo nie da się ich oderwać od pejzażu i od zawsze trafiały do obrazów (a teraz do zdjęć), odkąd Bruegel Starszy i Jacob van Ruysdael do Van Gogha, Mondriana i Karela Appela.

Monet namalował Zaandam dwadzieścia razy

Monet namalował Zaandam dwadzieścia razy

Ale chyba najbardziej znane są te z Rembrandta , którego ojciec, nawiasem mówiąc, był młynarzem. W Kat ("Kot") nadal pigmenty są wykonane z s metody barokowe. „Artyści zjeżdżają się z całego świata, żeby je kupić”, jest zadowolony Mats, dwudziestojednoletni młynarz na zlecenie. „Dostarczamy je również do Muzeum Domu Rembrandta ", aby przywrócić swoją kolekcję z kolorami, które złoty wiek miał do swojej dyspozycji.

„Uzyskano brązowe proszki proszkowanie zwietrzałych płytek ; czerwona i żółta ochra, z minerałami z Włoch i Francji; ciemnozielony z stopy toksyczne ... "Bardzo toksyczny... Miedziowane …” Ze względu na swoje doskonałe właściwości konserwujące był również używany do malowania typowy zielony odcień drewno domów. „Niebieska ultramaryna wyszła z lapis lazuli , który został sprowadzony z Afganistan i był tak cenny, że cytowano go nawet powyżej złota: „Dziesięć czystych gramów kosztuje w warsztacie pięćdziesiąt euro, sto sztucznych gramów kosztuje pięć”. Nie ma drugiego takiego młyna na świecie, dlatego jest moim ulubionym, bo jest unikalny ".

również wyjątkowy Według ucznia ("Nauczyciel"), bo już nie ma młyny produkujące papier, ani w Zaandam, ani nigdzie. Został wykonany (i jest wykonany) z strzępy lniane i bawełniane (obecnie w dużej mierze importowane z Indii) ubite i wysuszone zmykacze powietrza , naturalnie. Początkowo używano głównie liści pakować, ale osiągnęli taki poziom jakości, że ich transgraniczna sława dotarła do Stanów Zjednoczonych Ameryki, aby wydrukować kopie ich Deklaracja Niepodległości.

Jeśli ten młyn nie przyjmuje wielu turystów to dlatego, że jest odsunięta od reszty, dziesięć minut rowerem od Muzeum Zaana . Bezwarunkowa masa japoński, koreański i chiński (są też Hiszpanie, ale tym razem są bardziej niezauważeni) wybierają kolejkę na zatkać warsztat i na farmie serów, która tak z boku musi wyglądać jak bardziej autentyczny.

Od Schoolmeester jedyny młyn, który wciąż produkuje papier

Od Schoolmeester, jedynej papierni, która wciąż produkuje papier

Istnieje możliwość pobyt w B&B w parku , w tych małych domkach typowy zielony ; ale skoro chodzi o wiatraki, ich rzeczą byłoby spać w jednym. Z 1100 zaczepów Znajduje się w dzielnicy na obrzeżach Amsterdamu. To ma trzy pokoje ; dwa z nich zajmują Roel i jego syn; druga jest dla gości, dwie osoby 120 euro za noc . „Mieszkam tu od ośmiu lat…”

niezbędne do posiadania licencja młynarza dla tego. „A moja codzienna rutyna składa się z gotować jajka na śniadanie, nauczanie (Jestem również nauczycielem plastyki) i pompować wodę z polderu ", którymi nawadniane są pola piłkarskie i golfowe. "To możliwe kąpać się w jeziorze ; Trenuję tam do triathlonu…” Jego najbliżsi sąsiedzi są rodzina perkozów ; są też bociany i warzęchy. „I krowy, ale nie są mleczne, hodowca je ma przez rozproszenie , żeby z nimi rozmawiać”. Recytuje im eklogi.

" Pola ledwo się zmieniły od średniowiecza…” Młyn został założony w 1674 roku… „Ale wtedy to było gdzie indziej, na drodze do Haarlemu.” Nazwa odnosi się do dystans (około cztery kilometry), które dzieliły jego starą lokalizację od Port Haarlemmer , jedna z pięciu bram, przez które wjeżdżano do stolicy w XVII wiek . „Przenieśli go tutaj w 1965 roku, ponieważ poziom miasta podniósł się ponad morze i… nie trzeba już spuszczać ".

do Roela Od dziecka pasjonuje się wiatrakami. "Nie wiem czy bo gdzie się urodziłem, co dziwne, nie było młynów , tylko mała pompka”. Ledwo przyjmuje rodaków wśród swoich gości; ponad dziewięćdziesiąt pięć procent to zagraniczny. "Ale nie musisz przyjeżdżać do Holandii zobaczyć wiatraki...” Podchodzi do półki i wyciąga fotoksiążka . – Zobaczysz… – Przewraca strony. "Oto: Consuegra, Campo de Criptana... Czy to nie Hiszpania? "

Młyn Roel wynajmowany jest na noc

Młyn Roel wynajmowany jest na noc

INNE B&B, KTÓRE MOŻNA WYMARZYĆ W WIATRAKACH:

Oostzijdse Molen

Nazywany również „Młynem Mondriana”, ponieważ artysta malował go około dwudziestu razy . Pierwotna data budowy: 1874 . Pojemność dla sześciu osób. Lokalizacja: Abcoude (Utrecht). Cena: 575 euro za noc.

Broekzijdse Molen

Znajduje się w tym samym mieście i powinno się nazywać “Młyn Mondriana 2” , bo to też namalował. Pierwotna data budowy: 1641. Pojemność dla sześciu osób. Cena: 275 euro za noc.

Blauwe Molen

„Niebieski młyn” jest jednym z niewielu młynów prowadzony przez kobietę, Alice. Pierwotna data budowy: 1772. Pojemność dla dwóch osób. Lokalizacja: Rijpwetering (wieś 8 km od Leiden). Cena: 90 euro za noc.

By Verrekijker

To trochę na uboczu, ale domek jest w porządku. zasługuje na odstępstwo do prowincji Geldria. Pierwotna data budowy: 1904. Pojemność dla 12 osób. Lokalizacja: 80 km od lotniska Schipol. Cena: od 1875 euro za tydzień.

Hunsingo Molen

Widać to jeszcze dalej, w prowincji Groningen. Pierwotna data budowy: 1855. Pokoje o pojemności dla dwóch osób. Cena: 100 euro za noc.

Tradycja, nowoczesność i komfort w Molen Hunsingo

Tradycja, nowoczesność i komfort w Molen Hunsingo

*To druga odsłona raportu _ Trasa przez najbardziej urokliwe wiatraki w Holandii (część I)._

Czytaj więcej