Restauracja tygodnia: Viva Madrid

Anonim

Restauracja tygodnia Viva Madrid

Castizo i współczesność

Co ciekawe, kiedy ktoś szuka w Internecie hasła „Viva Madrid”, pojawia się jako pierwsza ** restauracja w Claremont w Kalifornii **, która obiecuje „autentyczne hiszpańskie jedzenie” i (nie dostarcza) na nim serwując specjały sui generis, takie jak „Filet Mignon i Gambas de Golfo” (sic), Paella kanaryjska lub „Nadziewany bakłażan” (i sic), w towarzystwie sugestywnych koktajli, takich jak La Espada de Cristal (z tequilą, mezcalem i „syrop chili serrano”) lub Rocinante (z piwem imbirowym i świeżym sokiem z cytryny, podawany jako sangria).

Mimo tak fascynującej oferty, nie będzie to ta, przynajmniej tym razem, na której postawiliśmy lupę, ale inna **Viva Madrid**, która znajduje się w madryckim Barrio de las Letras. Świąteczna i verbenero nazwa, sam fakt, że obie serwują jedzenie, napoje i koktajle, a także obie zamierzają (każdy na swój sposób) oddać hołd hiszpańskiej stolicy, to wszystkie podobieństwa, które istnieją między nimi. Różnice, niezliczone.

Partner i właściciel Diego Cabrera i Ricardo García

Diego Cabrera i Ricardo García, partner i właściciel

Główny, jego solera, jego soczysta i stuletnia historia , ale także kto stoi za nowym życiem autentycznie madryckiej tawerny. Rozmawiamy o Diego Cabrera , od **Salmón Gurú**, który oprócz tego, że jest jednym z najlepszych shakerów na świecie, jest prawdziwym miłośnikiem autentycznych mieszkańców i kolekcjonerem kultowych przedmiotów, który przeżywa tę nową przygodę jak krasnolud.

Mieszkańcy Buenos Aires zdają sobie z tego sprawę Madryt jest bardziej żywy niż kiedykolwiek i wybacz redundancję, także jej kraty. Z tego powodu nie chciał przegapić okazji do ożywienia tej flagowej dzielnicy i miasta - dwa kroki od swojego baru koktajlowego, na Echegaray Street - nadając mu swoją osobistą pieczęć i zachowując wiele z tego, co miał po otwarciu, w 1856 r. " Nie zmieniliśmy się - zapewnia - wyzdrowieliśmy. A do tego liczyliśmy nie tylko na najlepszego dekoratora, ale również na konsumenta sprzed 20 lat, Lazaro Rosa Violan , który przyjechał do Viva Madrid jako nastolatek”.

Będąc chronionym miejscem, interwencje były subtelne, bardziej ukierunkowane na spojrzenie wstecz niż w przyszłość. „Włączono niektóre kontrbary z 1920 roku, bawiliśmy się oświetleniem i ozdobiliśmy przedmiotami kolekcjonerskimi , takich jak shakery do koktajli, bardzo stare książki i syfony, aby zademonstrować przejście z tawerny do baru koktajlowego w kosmosie”.

Słynne mozaiki pozostają nienaruszone.

Słynne mozaiki pozostają nienaruszone.

na elewacji, jego żółte i niebieskie kafelki z wizerunkiem Cibeles nie przesunęły się . Wewnątrz zachowano kilka środowisk: przy wejściu, najbardziej tawerna strefa („niezwykła tawerna”, którą lubią nazywać, aby strząsnąć etykiety); na górze koktajl bar, a latem taras na poziomie ulicy.

Będąc na froncie gwiazda jest kombinacją połówkową (koktajl z 1927 r.) i bardzo dobry wybór wermutów (z syfonem), koktajl bar, w przeciwieństwie do Salmón Gurú, koncentruje się na klasykach (mojito, martini, negroni na służbie) . „Viva Madrid była miejscem pogawędek na stojąco, tawerną, a w ostatnich latach restauracją i z tego powodu wielu jej stałych klientów przestało przychodzić. Przywróciliśmy mu tożsamość tawerny, dodając niezwykły akcent, jaki nadaje mu koktajl bar. Zamierzamy odzyskać klasykę i poszerzyć asortyment o nowych konsumentów, a także po raz kolejny wzbudzić zainteresowanie starych”.

Połowa kombinacji klasyka, która tutaj smakuje lepiej

Połowa kombinacji, klasyka, która tutaj smakuje lepiej

Odnawianie jest odpowiedzialne Stanis Carrenzo (który pracował w Sudestadzie, z Grupo Bestiario) . Jest odpowiedzialny za nadanie tego „niezwykłego akcentu” tradycyjnym tapas i porcjom - sałatka, papryka, **pieczone mięso**, puszki...- z zabawnymi prezentacjami, które idealnie komponują się z napojami.

Wreszcie, ścieżka dźwiękowa Viva Madrid to ta, która brzmiała w latach 20. : stara kubańska trova, flamenco, bolero, tango... Diego wybiera to osobiście i czasami wychodzi z łupkowego gramofonu. Paradoksalnie udaje mu się w równym stopniu angażować heterogeniczną publiczność, w której nikt nie czuje się wyobcowany. Jest dwudziestu paru osób, ale wczorajsi bezwarunkowi kibice również wrócili, z czego Diego jest bardziej niż dumny: „Pewnego dnia mężczyzna po osiemdziesiątce dał mi najmilszy komplement, jaki kiedykolwiek otrzymałem: „Wyszedłem, aby przyjść i , wracając dzisiaj, sprawiłeś, że odmłodziłeś się 40 lat. Dziękuję Ci bardzo'".

rogi zawsze

rogi zawsze

Adres zamieszkania: Manuel Fernández y González nº 7, Madryt Zobacz mapę

Telefon: 916 05 97 74

Harmonogram: Codziennie od 12:00 do 02:00 (nieczynne w poniedziałki)

Czytaj więcej