Sztokholmskie SoFo: szwedzki urok i hipster

Anonim

Nowoczesny widok na terytorium wyspy Södermalm z zamarzniętym jeziorem Mälaren

Współczesne terytorium: widok na wyspę Södermalm z zamarzniętym jeziorem Mälaren

Södermalm, największa ze wszystkich wysp Holmi , porzucił swoją dziewiętnastowieczną proletariacką przeszłość, by stać się największym rezerwatem przyrody dla współczesnego borealis, podgatunku globalnego hipstera, wyróżniającego się na tle innych upodobaniem do umiaru. Nie przewozi się tu ani skorupy berlińskiej, ani londyńskiego cyrku. W tym celu jesteśmy w Szwecji, kraju, który na dowód swojego przywiązania do dyskrecji nazywa siebie ojczyzną mleka półtłustego . Inną charakterystyczną i zaskakującą cechą współczesnego polarnika jest jego brak zainteresowania rowerem, królem międzynarodowej mody hipsterskiej. Może dlatego, że osiemdziesięcioletnie panie pedałują tutaj, nawet jeśli jest dwadzieścia stopni poniżej zera.

Tradycyjne drewniane domy z kościołem w Sofii w tle

Tradycyjne drewniane domy z kościołem w Sofii w tle

Söder, jak nazywają go mieszkańcy, uchodzi za najbardziej zrelaksowaną i nieformalną dzielnicę Sztokholmu : Przeciwległy koniec Östermalm, wielkości sąsiedztwa replika domu Barbie i Kena. Jednak nawet w Södermalm nie można oprzeć się wrażeniu, że wszyscy w Sztokholmie poszli wczoraj do fryzjera. Dla ich szerokie ulice, usiane ceglanymi budynkami przemysłowymi i czerwonymi drewnianymi domami Pochodzące ze skromnego pochodzenia Walkirie z podwiniętymi chudymi rękawami i brodaci Wikingowie z wózkami dziecięcymi paradują ze swoim lenistwem. Te ostatnie są żywym dowodem na to, że w odpornej na kryzysy Skandynawii pensje nadal pozwalają dzieciom na prokreację przed przejściem na emeryturę.

Koncentracja koszul w kratę i wąsów rośnie w miarę zbliżania się do okolicznych ulic Nytorget, czyli Nowy Plac , jeśli dostaniemy castizos. Aby promować obszar, położony na południe od ulicy Folkkungagatan, kupcy Postanowili nazwać go SoFo, nawiązując do nowojorskiego SoHo (South of Houston). . Na nazwę spadła krytyka, ale trik się powiódł. Nytorget stał się punktem odniesienia na wyspie, zwłaszcza gdy nadchodzi skromny upał i można urządzić piknik. Choć zima ma też swoje uroki, takie jak sprawdzenie, czy we właściwych rękach nawet piórka i śniegowce mają zbawienie, czy to, że najmodniejsze maluchy nie pchają się w zabytkowym wózku, tylko ciągną na saniach.

W Nytorget jest jednym z lokalne świątynie: Miejskie Deli (Nytorget 4) , to miejsce, w którym w dyskretnej industrialnej dekoracji można zjeść śniadanie, obiad, kolację, napić się drinka i zrobić zakupy od 150 gram szynki iberyjskiej do marchewki uprawianej na ekologicznym tarasie sąsiada z przodu. Albo nawet sprowadzić się do rzeczywistości i zabrać ze sobą szczoteczkę do zębów, kilka energooszczędnych żarówek i papier toaletowy.

Urban Deli lokalna świątynia

Urban Deli: lokalna świątynia

Jeśli znudzi Ci się tak wiele metalowych rur w zasięgu wzroku, wystarczy zrobić cztery kroki i dostać się do jednego z nich nieskończone kawiarnie, które zapełniają SoFo, aby ćwiczyć fikapaus lub przerwę na kawę, narodowy sport pomimo szwedzkich danych dotyczących wydajności pracy. Tam możesz zwinąć się ze swoim psem na obskurnych fotelach i napić się kawy przy świecach. Kawa przy okazji zawsze bez cukru, choć w towarzystwie mocny kawałek domowego ciasta z kremem.

ilcaffè kawiarnia graffiti i bułki

Kawiarnia Ilcaffè, graffiti i bułki

Jeśli wolisz ciepłą i kiczowatą, wytworną atmosferę, trafisz w Gildas Rum (Skånegatan 79), który oferuje między ścianami tapet a girlandami świateł i kwiatów z tkaniny skandaliczny asortyment słodyczy wystawiony na barze w stylu pintxos z Donostii. Jeśli masz najwięcej dnia sztuki ulicznej, możesz udać się do ilcaffe (Södermannagatan 23), gdzie ukryci za świecącymi manzanitami graficy i podobni graficy jedzą bułkę z tradycyjnymi drożdżami pod graffiti na ścianach.

Ciasta i wypieki z Gildas Rum

Ciasta i wypieki z Gildas Rum

Każda gentryfikująca dzielnica szuka inspiracji w przeszłości , ale chyba żaden inny nie traktuje tego tak poważnie jak ten. W Pärlans Konfektyr (Nytorgsgatan 38), sprzedawcy wyglądają jak prosto z plakatu propagandowego „Możemy to zrobić!”. i sprzedają tradycyjne cukierki toffi, podczas gdy w tle gra klasyczna diva jazzowa. Młodzi nauczyciele cukiernictwa, którzy pracują obok w kuchni-gablocie od strony ulicy, również przypominają amerykańskich proletariuszy z lat czterdziestych.

Sprzedawca w Pärlans Konfektyr

Sprzedawca w Pärlans Konfektyr

Ci, którzy nie są zadowoleni z osłodzenia się do okresu, mogą udać się do Bondegatan (co dosłownie oznacza „chłopską ulicę”), aby uzupełnić swoją staromodną nowoczesność o artykuły osobiste i gospodarstwa domowego . Jest to ulubione miejsce pielgrzymek przez kolejne sklepy z odzieżą vintage lub meblami. Przystanek jest koniecznością Södra Skattkammaren (Bondagatan 44), świątynia fetyszystów skandynawskiego designu zeszłego wieku . Rodzaj luksusowego chińskiego bazaru, na którym odsuwa się duńską lampę z lat 50-tych i pojawiają się trzy szwedzkie kryształowe kieliszki z lat 60-tych.

Södra Skattkammaren w Bondegatan

Södra Skattkammaren, w Bondegatan

I pośród całego tego szaleństwa przeszłości, które są przyszłościami i przyszłościami, które, jeśli się zgubisz, już minęły, przetrwały dwie ponadczasowe instytucje szwedzkiej stolicy . Pierwsza to **Restauracja Pelikan** (Blekingegatan 40), jedna z najstarszych w mieście. Mieszkańcy SoFo zwracają się do niego, gdy znudzą im się sałatki z halloumi i ekologicznymi kiełkami lucerny, by na nowo odkryć smaki swojego dzieciństwa w mieście, od znany szwedzki klopsik do gulaszu z łosia od cioci Agneta . Drugi to kościół Zofii , protestancka świątynia z czerwonej cegły z patynowaną miedzianą wieżą, która zawsze będzie tam, aby otworzyć swoje podwoje dla współczesnych Szwedów, którzy okażą żal po tym (umiarkowanym) ekscesie.

Restauracja Pelikan Szwedzkie Klopsiki i Gulasz z Łosia

Restauracja Pelikan: szwedzkie klopsiki i gulasz z łosia

Czytaj więcej