Seven Dials lub londyńska dzielnica, której nie znałeś (a może ty?) istniała

Anonim

Seven Dials lub dzielnica Londynu, o której istnieniu nie wiedziałeś.

Seven Dials lub dzielnica Londynu, o której nie wiedziałeś (a może ty?) istniała.

Stolica Wielkiej Brytanii jest jednym z tych żywych miast, jakoś kapryśnych, a nawet w pewien sposób efemerycznych. Jedno z tych miast, które bez względu na to, ile razy do nich wrócimy, że spacerujemy ich ulicami i gubimy się w ich najbardziej emblematycznych miejscach, będzie nas zaskakiwać przy każdej wizycie. Bo taki jest Londyn: zmienia się do znudzenia.

Przykładem tego jest okolica, którą odkrywamy. Dlatego Siedem tarcz zawsze tam była , Wejdź Ogród Covent i soho , chociaż a priori mogliśmy tego nie zauważyć.

I to jest to, ilu z nas się odważyło, kiedy dotarło do Covent Garden Piazza , aby kontynuować zwiedzanie okolicznych ulic? Och, przyjacielu: tam nas złapali.

Chodzi o to, że w historii mutował tak wiele razy, że jego obecna wersja fajna i stylowa okolica , o silnej osobowości i pełnej lokalnych biznesów, przeszła całkowicie niezauważona. Wystarczy przejść tylko pięć minut, aby się na nie natknąć siedem ulic w kształcie gwiazdy, które skupiają tętniący życiem —bardzo ożywiona— działalność handlowa.

A co ma tu miejsce? niezależne firmy, międzynarodowe sklepy z modą —nie duże łańcuchy—, Salony piękności, Galerie sztuki, eleganckie restauracje , puby, a nawet teatry ożywiają i kolorują te siedem arterii, w których sercu, spójrz gdzie, znajduje się nasz hotel: Radisson Blu Edwardian Mercer St. Hotel.

ELEGANCKIE REKOLEKCJE W CENTRALNYM LONDYNIE

Jako oaza przepychu i spokoju pośród komercyjnego zawirowania, elegancki butikowy hotel sieci Radisson wyłania się w tym zakątku West End promieniujący luksusem w obfitości. Wyrafinowane powietrze, z którym został zaprojektowany, jest wyczuwalne, gdy tylko postawisz w nim stopę, albo ze względu na styl jego wspólnych obszarów — zakochaliśmy się w tym Czytelnia ubrani w odcienie szarości i drewna – albo z powodu przenikającej ich magii.

Tutaj czuje się jak w domu , nawet wiedząc, że jest kilka tysięcy kilometrów stąd. Tak Duża część winy leży po stronie personelu. , który jest odpowiedzialny za przekazanie gościom pewnego poczucia zażyłości, oferując miłą uwagę, ale bez nękania. Wszystko jest doskonałe we właściwej mierze.

Ale urok całkowicie uwodzi, gdy wchodzimy do naszej prywatnej przestrzeni. Niektóre nieskazitelne pokoje w tym czterogwiazdkowym zajmują narożniki z **bezpośrednimi widokami na główne rondo Siedmiu Tarczy** — gdzie, nawiasem mówiąc, znajduje się słup zegara słonecznego symbolizujący emblemat sąsiedztwa, ponieważ został umieszczony w XVII wieku — i są tak obszerne i pełne szczegółów, że zaczyna się zastanawiać, czy będzie w stanie to wykorzystać.

Na parterze kolejna z wielkich atrakcji hotelu jest dostępna dla wszystkich odbiorców: **jego restauracja, Monmouth Kitchen**, przeplata się w swoich propozycjach menu z tradycyjna kuchnia śródziemnomorska ze smakami z Peru . Czysta i twarda fuzja (i dobra), która wyjaśnia, dlaczego lepiej będzie, jeśli zarezerwujemy stolik z wyprzedzeniem.

The śniadania hotelowe , nawiasem mówiąc, są tu również serwowane: choć mają małą strefę bufetową, większość ich opcji to a la carte . Cud.

Lumas to znacznie więcej niż galeria sztuki.

Lumas, znacznie więcej niż galeria sztuki.

SZTUKA NA KAŻDĄ KIESZEŃ NA SIEDMIU TARCZY

Najlepszą rzeczą w pobycie w hotelu w centrum małej dzielnicy jest to? do dowolnego innego punktu w okolicy wystarczy pięć minut (chodzenie) .

Chociaż odwiedzić LUMAS, galeria sztuki założona przez niemieckich kolekcjonerów który otworzył swoje podwoje w Seven Dials w sierpniu zeszłego roku – wcześniej przejeżdżał przez Chelsea i Mayfair – zajmuje to tylko 20 sekund: czas potrzebny na przejście przez ulicę.

Obok prac uznanych artystów i jednego z Balonowe psy autorstwa Jeffa Koonsa , który nie odrywa od nas oczu, znajdujemy Ferdynand z Troconiz , Kastylijczyk z Leonu, który, co ciekawe, jest dyrektorem galerii.

I właśnie rozmawiając z nim rozumiemy filozofia LUMAS : położyć kres wizerunkowi, że sztuka jest tylko dla tych, którzy mają dużą siłę nabywczą. Tutaj, tak jak nowi artyści mają możliwość bycia częścią ich katalogu, zwykły obywatel również ma taką możliwość nabyć pewne prace, których ceny wahają się między 29 funtów -Tak, dobrze to przeczytałeś-, i 6 tys..

Sposób pracy w LUMAS jest dobrze oznaczony: kuratorzy kontaktują się bezpośrednio z uznanymi artystami, aby stworzyć oryginalne dzieło i wyłącznie w galerii. Spośród nich tworzą limitowane edycje do maksymalnie 150 egzemplarzy, wszystkie ponumerowane i podpisane ręcznie przez autorów i dystrybuowane przez ich 37 galerii na całym świecie.

Następnie są tak, współpraca z tzw „mistrzowie” , gdzie poziom rośnie, aż osiągnie ważkie nazwy, takie jak Takashi Murakami, Damian Hirst, pasterz wróżka lub już wspomniane Jeff Koons . Edycje różniące się rozmiarem i ceną, w zależności od przypadku.

Walizki wyjazdowe o funkcjonalnym designie.

Z dala od walizki o funkcjonalnym designie.

ZAKUPY

W harmonii z sąsiedztwem rozsiane po siedmiu ulicach firmy emanują osobowością. Niektóre z nich to międzynarodowe marki, które właśnie tutaj w Wielkiej Brytanii otworzyły swój pierwszy sklep, w Siedem tarcz.

Tak jest w przypadku z dala , firma lifestylowa zdeterminowana, aby zmienić świat podróży dzięki funkcjonalnie zaprojektowanym walizkom . A przez funkcjonalność rozumiemy przemyślane detale, takie jak mały worek na pranie, siatki kompresyjne, aby zminimalizować przestrzeń zajmowaną przez bagaż w środku, a nawet bateria zewnętrzna dostosowana do walizki -naprawdę- przydatne do ładowania dowolnego urządzenia USB . Niech żyje XXI wiek!

Marka narodziła się w Nowym Jorku w 2016 roku ramię w ramię z jej założycielami, Jen Rubio i Steph Korey, i od tego czasu ugruntowali swoją pozycję jako punkt odniesienia w branży.

Wejście do jego sklepu na Earlham Street to nie lada przeżycie : proporcja osób pozostających na utrzymaniu w stosunku do wielkości lokalu jest ogromna, a to przekłada się na m.in spersonalizowana uwaga — grzeczny napój, miejsce na zrzucenie torby i płaszcza, najbardziej kompletny próbnik — na wysokości samego produktu.

Ale w Seven Dials jest coś więcej, znacznie więcej. w Ulica Monmouth 69 wpadliśmy na BLOK , piękny sklep, którego podróż się rozpoczęła w 1932 w Australii rzemieślniczy baleriny . Londyński obiekt skończył 20 lat w 2019 roku i chociaż jego linia zmierza w kierunku coraz bardziej nowoczesnego stylu, istota jego historii wciąż pozostaje zaznaczona w każdym zakątku.

Zwłaszcza w jego piwnica , gdzie różowe pantofle ułożone na półkach i rojące się tu i ówdzie tutusy są boskie.

A jeśli musisz umrzeć z miłości, niech to będzie z czymś słodkim w twoim ciele, prawda? A ten, w którym służą Piekarnia Św. Jana w formie pączki i rogaliki migdałowe Nie będziemy go brzydzić, hej. Dla większości czekoladników Seven Dials ma również lokalny sklep sieci Czekoladki Rokoko : jego wielokrotnie nagradzane trufle to czysty przysmak.

Piekarnia Św. Jana.

Piekarnia Św. Jana.

Przy gwałtownym wzroście poziomu glukozy i szczęścia, poczucie winy może przywoływać na myśl. Nie ma problemu: można to naprawić przy odrobinie sportu. A jeśli jest z którąś z szat? Moda , lepiej niż lepiej.

Stworzone przez Alex Wanthournout, dziennikarz modowy uruchomiony pięć lat temu, aby otworzyć własną firmę, to wszechświat propozycji stworzonych przez małych projektantów, które pokazują, że moda sportowa ma życie poza Nike i Adidasem tego świata. Spojrzenie na jej asortyment, nieco większy w sklepie niż w wersji online, sprawi, że zgrzeszysz bez lekarstwa.

Bardzo blisko — chociaż, co nie jest tutaj blisko? — znajduje się kolejny z tych sklepów, które emanują urokiem prosto z okna. To również przynosi indyjskie powietrze : jest o nappa dori , firma specjalizująca się w ręcznie robionych wyrobach skórzanych który został zainstalowany w sąsiedztwie i w Wielkiej Brytanii zaledwie od roku.

Wewnątrz jego właściciel, młody Gaulam Sinha, zapewnia wyjątkowe doświadczenie, które zaczyna się od narracji własnej historii: spełnienie marzeń dzięki pracy 60 rzemieślników skórzanych którzy z różnych części Indii starannie opracowują sprzedawany tutaj produkt.

Wśród jego atrakcji? Torebki skórzane dla kobiet i torby na laptopy dla linii męskich.

Rynek siedmiu tarcz.

Rynek siedmiu tarcz.

GDZIE ZJEŚĆ W SIEDMIU TARCZY

Czy jesteś głodny? Nie ma problemu, bo okazuje się, że w Seven Dials są nie tylko restauracje, np. Belgo z małżami i frytkami, czy Pendżab , jeden z najstarszych Indian w Wielkiej Brytanii.

Lubią też puby i kawiarnie Korona i kotwica , z ich mitycznymi piwami, lub śniadania z 26 ziaren.

Tak Rynek siedmiu tarcz , co dla tych, którzy nie wiedzą, jest targ założony w starym magazynie bananów z XIX wieku . W rzeczywistości mówi się, że cały ten obszar był pełen zakładów, w których przechowywano wszelkiego rodzaju owoce tropikalne sprowadzane z Ameryki Południowej.

Nawiasem mówiąc, przy wejściu gigantyczny banan honoruje swoją przeszłość. Dziś jednak to, co mieści się w tych ścianach, to Eden dla tych smakoszy pragnących cieszyć się wielką przyjemnością jedzenia i picia.

Dwadzieścia lokali gastronomicznych, zawsze przepełnionych atmosferą, rozmieszczonych jest na dwóch piętrach pod ochroną ogromnej szklanej kopuły. Wśród nich Pick & Cheese, pierwszy na świecie przenośnik taśmowy w stylu japońskich restauracji . Tylko u nas zamiast sushi, na 40-metrowym barze oferowane są małe talerzyki z do 30 odmian różnych serów.

Niektóre z dań znajdziesz na Seven Dials Market.

Niektóre z dań znajdziesz na Seven Dials Market.

Z drugiej strony w Truffle możesz spróbować tego, co niektórzy mówią najlepsze hamburgery w Londynie. Wszystkie z kilkoma piętrami i z dodatkiem topionego sera. Szczerze wykwintna nieprzyzwoitość, która pasuje do frazy zawartej w jednej ze ścian rynku: Londyn tak smakuje .

Na parterze, pomiędzy koktajlami, piwami i DJ-em, który czasem bawi wieczorami, wyjątkowy zakątek w mieście: Księgarnia Targowa , księgarnia specjalizująca się we wszystkim, co w formie papierowej mówi o gastronomii , koktajle, restauracje, a nawet architektura i zrównoważony rozwój.

A zaledwie kilka kroków od zgiełku rynku, jednego z najbardziej lubianych przez instagramerów zakątków na świecie. Efektywnie, Podwórko Neala jest także częścią Siedmiu Tarczy — zdziwiony, co?—.

To właśnie w tym małym kwadracie kolorów, który emanuje urokiem wściekłości, znajduje się, nieco ukryty, Casanova i córki , mała firma z sycylijskimi korzeniami tak przytulny, jak to tylko możliwe.

W nim między konserwowanymi produktami a Delikatesy o smaku włoskim , co należy zrobić, to zrelaksować się i skosztować jednego z jego bardzo kompletnych degustacja sycylijskiego wina : trzy szklanki różnych bulionów, którym towarzyszy, każda z nich, typowy produkt tej ziemi.

I tu zostajemy, bo wcale nie jest źle. A przy okazji: chinchín przez Seven Dials i miasta w ciągłej mutacji . Więc kochanie, jest miło!

Czytaj więcej