Restauracja tygodnia: Viridiana, Buñuel tak by tego chciał

Anonim

Restauracja tygodnia Viridiana Buñuel chciałaby, żeby tak było

Viridiana, Buñuel tak by tego chciał

W Madryt 40 lat temu scena z jedzeniem To bardzo różniło się od tego, co można znaleźć dzisiaj. (Prawie) nikt nie wiedział, czym jest curry ani że nopales może być częścią dania, dopóki Abraham Garcia a jego nienasycona ciekawość przyniosła kuchnia fusion pod pachą do jego restauracji Viridiana .

Dzięki jego podróżom po świecie, jak komentator wyścigów konnych (kolejna z jego pasji) odkrywał produkty i składniki które włączył do swoich potraw z taką samą naturalnością, jak galop koni pełnej krwi.

Zamienił swoich klientów w wyjątkowych widzów nadejścia tego, co później nazwano kuchnia fusion z których Abraham jest bez wątpienia, świetny prekursor.

Prowokacyjny, ironiczny, inteligentny, doskonały mówca i dobry pisarz, Abraham jest ciałem, duszą i solą Viridiana . Otworzył lokal po 13 latach pracy w cudzych restauracjach, rok po premierze film pod tym samym tytułem autorstwa wielkiego Luisa Buñuel.

Przestrzeń jest zalotna, z pewną bistro-wietrzną atmosferą, podzielona na dwa piętra i ozdobiona zdjęciami i plakatami z filmów reżysera.

W menu jest spora garść dania sezonowe i wiele innych, które śpiewa ci sam Abraham w zależności od tego, co znalazł na rynku podczas zakupów na dany dzień. Minęły miesiące, odkąd pozbył się menu degustacyjnych to ciążyło mu coraz bardziej.

Aby zaostrzyć apetyt, możesz zacząć od kilku curry z soczewicy z krewetkami jako przystawkę do domu (w Viridiana zawsze trzeba zjeść talerz łyżki!), gdzie doceniane są drogi Abrahama i jego dominacja w tradycyjnym gulaszu gdzie wyróżnia się intensywny smak.

Krokiety z dorsza z grzybami są bardzo słodkie, na granicy rozsypania i trzymają się w środku kremowy beszamel gotowany z latxa z mleka owczego.

Kontynuuje z miecznik, smażony dla zachowania soczystości, ( "W tym domu bardzo często używamy patelni" -Komentarze Abrahama-) w towarzystwie Ciecierzyca z odrobiną papryki i pisto jako francuskie ratatouille.

Prowokacyjna rozkosz estetyką i smakiem.

Do końca, kawałek flaków jagnięcych ok 350g . Dbanie o czyszczenie każdej części zwierzęcia i nadanie im optymalnego ugotowania skutkuje ogromnym wysiłkiem, czego efektem jest ciekawy smak i dużo galaretki na ustach.

To menu nie miałoby pełnego sensu bez? rozmowa z abrahamem podczas posiłku, w którym wyostrzamy uszy, żołądek i umysł do wszystkiego, co ma do powiedzenia ten restaurator z Robledillo.

W Viridiana dzieje się coś, co bardzo dobrze wyraził na swoim blogu: Wybór to rezygnacja: ryby tak urozmaicone i apetyczne, że wybór jednej, dwóch, trzech, spośród tych kilkunastu, które mnie wołają, niepokoi mnie. Wybór to poddanie się" . I tak ze wszystkim.

Wnętrze sali restauracyjnej Viridiana

Wnętrze sali restauracyjnej Viridiana

Czytaj więcej