Krokiety biegają w Londynie: „Hiszpański styl” podbija miasto

Anonim

W Londynie lubią krokiety

W Londynie lubią krokiety

Sport i gastronomia to powody do optymizmu w szarej pogodzie, która nas pożera. Tak jak wtedy, gdy wygrywa Czerwony, czy gdy Rafa Nadal podnosi puchar na Rolandzie Garrosie, są ludzie, którzy czują hiszpańską dumę, porusza mnie (bezwstydnie to przyznaję), aby zobaczyć, jak moi rodacy odnoszą sukcesy za granicą. Traktuję ich sukcesy jak własne, zwłaszcza jeśli chodzi o duże projekty, które wymagają dużego talentu i inwestycji.

Dlatego kilka tygodni temu byłem szczęśliwy w Londynie. El Celler de Can Roca została wybrana najlepszą restauracją na świecie: szefowie kuchni i hotelarze dodatkowo stopniowo, ale zdecydowanie, podbijają hiszpańską flagę w brytyjskiej metropolii.

Zainaugurowana została przez weteranów i ujmująca sieć hoteli Melià ja Londyn , jego nowy okręt flagowy na brzegach Tamizy. Imponujący budynek w sercu Strandu (strefa teatralna) bardzo blisko mitycznego Savoy, zaprojektowany tak, aby wyznaczać trendy właśnie w mieście, w którym rodzą się trendy. Pokoje są wspaniałe, izolacja akustyczna jest doskonała, a wystrój modny; ale to, co jest naprawdę niesamowite, to recepcja: trójkątny pryzmat z czarnego marmuru, który zaczyna się na pierwszym piętrze i kończy na tarasie na dachu, przez który przenika naturalne światło. Ogromna przestrzeń, o piramidalnej strukturze, piękna i przytłaczająca. W barze na dachu, Roof Top, świetna atmosfera o 5 po południu, w środku po pracy? . Modelki, dyrektorzy, reklamodawcy, finansiści, wszyscy chętni do delektowania się dobrymi koktajlami i widokami na miasto.

Jeden z tarasów ME London

Jeden z tarasów ME London

W tym samym czasie w Docklands dawna przestrzeń portowa zajmowana dziś przez podmioty finansowe – nowe miasto – pęka taras Ibérica Canary Wharf . „Wczoraj sprzedaliśmy 240 litrów piwa Estrella de Galicia, skończyły nam się zapasy”, wyjaśnia mi szef kuchni z Asturii, zadowolony i zdumiony. Nacho Manzano który wydaje się nieśmiały, jeśli chodzi o swój sukces w Londynie, prawie nie mówi o tym projekcie, który ma już długą drogę do przebycia.

Dwie szynki w jednej z restauracji Ibrica

Dwie szynki w jednej z restauracji Ibérica

Cztery lata temu, we współpracy z grupą inwestorów, otworzył pierwszą Ibérica na Grand Portland St. Później przeniósł się do Canary Wharf, aw tym roku otworzyli ogromny taras. Całkowity sukces. Na stoły trzech przestrzeni (praca dekoratora Lázaro Rosa Violan) prowadzą krokiety (wyjątkowe), racje żywnościowe iberyjskie (którego pochodzenie i krój są dokładnie wyjaśnione), kalmary po rzymsku, cecina, sery asturskie, pitu de caleya (kurczak z wolnego wybiegu z ryżem) i typowy pudding ryżowy … kuchnia hiszpańska bez kompromisów. Niezwykłe specjały, których nie można zazdrościć tym znalezionym w Hiszpanii. „Brytyjczycy to lubią” – wyjaśnia Manzano – „Naszą kuchnię znają już ze swoich wakacji na wybrzeżu. Większość klienteli to lokalni, choć wielu rodaków przyjeżdża też, by ułagodzić tęsknotę za domem. W zespole kuchennym wszyscy są Hiszpanami – dodaje.

Ten sam scenariusz powtarza się w **Hiszpania** na słynnej ulicy Lombard Street tuż pod siedzibą symbolicznego banku Lloyd's. Tam inny Asturian, Marcos Morán, działa jako doradca - a przy tej okazji jako gospodarz -. 900 metrów kwadratowych urządzonych w świetnym stylu przez projektanta wnętrz Lorenzo Castillo, dla którego parada anchois, porcje sałatki rosyjskiej, smażone skrzydełka z kurczaka, omlet ziemniaczany (całkiem udany) klopsiki, krokiety z compago, paella i czarny ryż, za który można umrzeć . Marcos wyjaśnia mi, że już robią pudding ryżowy i że wkrótce pojawi się fabada, znak rozpoznawczy jego hiszpańskiej restauracji Casa Gerardo. Kolejny zakład na autentyczną hiszpańską kuchnię, zdecydowaną i odważną. „Naszą ideą – wyjaśnia Marcos – jest nawiązanie kontaktu z klientelą finansową, mamy miejsce na tapas, restaurację, sklep i pomieszczenia prywatne, w których uwielbiają organizować lunche i imprezy. Bycie tutaj to szansa, przywilej”.

Hispania, gdzie Marcos Morn pełni funkcję doradcy

Hispania, gdzie funkcję doradcy pełni Marcos Morán

Lista lokali z kuchnią hiszpańską w Londynie rośnie i to dzięki jakościowym propozycjom, chociaż niektóre londyńskie media wciąż są zdeterminowane, aby kibicować takim miejscom jak Anioły i Cyganie, w których byłem ogromnie rozczarowany. Duża część winy za tę hiszpańską eksplozję spoczywa na ** José Pizarro (prawdziwym pionierze tapas i kuchni „made in Spain” w mieście Big Ben, ** gdzie zaczynał w restauracji Gaudí, a później prowadził Brindisia, i następnie otwierają własne lokale: José (tapas&sherrybar) i Pizarro (restauracja hiszpańska) Zjawisko powtarza się w innych miastach świata i nasi kucharze mierzą się z diasporą… Ale opowiem Wam o tym innym dniu.

Ibrica Nacho Manzano w Canary Wharf

Ibérica de Nacho Manzano w Canary Wharf

Czytaj więcej