Condé Nast Traveler kończy dziesięć lat i świętuje to w Madrycie

Anonim

Dziesięć lat to nic, to dużo

Dziesięć lat to nic, to dużo

Wyjątkowy dzień, szczególny miesiąc, szczególny numer. Dziesięć lat samolotów, pociągów, statków, motocykli, rowerów, a odkąd tu jesteśmy, osłów, wielbłądów i słoni.

Dziesięć lat uroczych hoteli, pokoi z widokami, restauracji, spa, rekolekcji, wiszących domów i dlaczego nie, namiotów i nocy pod gołym niebem.

Dziesięć lat wielkich miast, zaginionych miasteczek, pustyń i tropikalnych dżungli. Krótko mówiąc, dziesięć lat podróżowania w tym samym celu: sprawiać, by ludzie marzyli

The 10. rocznica Condé Nast Travele r zasługiwał na przyjęcie. A jaka jest pierwsza rzecz do wyboru przygotowując przyjęcie? Lokalizacja . Wtedy wyjrzeliśmy przez okno i nie było nic więcej do dodania: Madryt. Madryt będzie imprezą. Madryt będzie NASZĄ IMPREĄ. A odkąd zaczęliśmy zamiatać do domu, gospodarzami nie mogli być inni niż ich ludzie.

Bo przecież Madryt należy do wszystkich, którzy go kochają i przeżywają go każdego dnia, do wszystkich, którzy nim żyją. I mówią, że kiedy już to przeżyjesz, niewiele możesz teraz zrobić: chcesz żyć wiecznie.

Nie chcieliśmy umieszczać przymiotników. Castizo, alternatywne, tradycyjne, nieznane... wszystkie te słowa zmonopolizowały już zbyt wiele nagłówków. To jest NASZ Madryt, prosty i prosty. Nasz i ponad trzydziestu mieszkańców Madrilańczyków – ponieważ bycie Madrilańczykiem nie jest miejscem, z którego pochodzisz, ale miejscem, w którym jesteś – którzy chętnie chcieli być częścią imprezy.

Ze świata muzyki, jak Dobrze Ukochany ; do gastronomii w parze z Diego Guerrero i Javi Estevez ; przechodząc przez sztukę, z Enrique del Río, Amaia de Meñaka, Brianda i Jacobo Fitz-James ; kontynuując przez teatr, z Michał z Arc ; moda z Wnuk Mojżesza ; malowanie z Mercedes Bellido i Lulu Figueroa ; branży hotelarskiej, z Pablo Carrington i Enrique Solis ; i oczywiście kino, z gośćmi tak znakomitymi jak Olivia Molina, Sergio Mur, Miriam Giovanelli, Ana Rujas i naszą okładkę, Weronika Echegui , który nie zastanawiał się dwa razy nad wejściem do Staw ogrodów Sabatini aby dać nam kilka migawek, które mówią same za siebie: światło, radość, optymizm i siła.

To wszystko to Madryt i mamy nadzieję, że przyjmiecie to z takim samym entuzjazmem, jaki przygotowaliśmy: bieganie w deszczu statki rzeźni , porządkowanie świata na kanapach w holu Urso i oglądanie z ekscytacją zachodu słońca z Wuju Pio Hillu, czując się najmniejszymi istotami na świecie, ale z czymś bardzo dużym na rękach. To coś jest teraz twoje. Tak, Madryt jest twój.

SZTUKA TO TY

Ponadto, jako zwieńczenie numeru poświęconego na papierze i duszy miastu, przeprowadziliśmy wywiad Anthony Lopez , malarz, który najlepiej uchwycił światło Madrytu, z widokami (swojej) Gran Vía. Rozmowa o sztuce, życiu i Madrycie, który nigdy nie przestaje zadziwiać.

ANTONIO LOPEZ

Antonio López, jeden z najbardziej rozchwytywanych artystów naszej epoki

Dziesięć lat to nic, to dużo

Dziesięć lat to nic, dziesięć lat to dużo

Czytaj więcej